piątek, 12 grudnia 2014

Z serca na talerz czyli naleśniki z miłosnym musem buraczanym

 
Czy doświadczyliście kiedyś błogostanu po zjedzeniu posiłku ugotowanego przez kogoś, kto w przygotowanie włożył całe swoje serce ? Nie ważne czy była to mama, babcia, brat, przyjaciel czy nieznajomy. Nie ważne też tak naprawdę co na tym talerzu się znalazło. Jeśli  nakarmienie Was i wspólne świętowanie przy jednym stole sprawiło gotującemu najwyższą radość, Wy z pewnością odczuliście to zarówno podczas jedzenia, jak i po posiłku. Dla kontrastu przypomnijcie sobie uczucie, jakie towarzyszyło Wam po zjedzeniu na przykład w barze szybkiej obsługi. W zasadzie nie trzeba szukać aż tak ekstremalnych i oczywistych przykładów. Wystarczy przywołać sytuację, w której sami z obowiązku ugotowaliście sobie coś małowartościowego, po czym zjedliście to szybko i nieuważnie. Ociężałość, senność czy problemy z trawieniem to tylko jedne z wielu możliwych „atrakcji”,  jakie potem na Was czekały. Zastanawialiście się kiedyś jaka jest tego przyczyna ? Czy na pewno chodzi tu tylko o składniki odżywcze lub ich brak ? A może staracie się odżywiać zdrowo i racjonalnie, a mimo tego czujecie się źle po jedzeniu ?
Ajurweda czyli starożytna holistyczna medycyna hinduska uczy, że nawet najzdrowszy produkt i najskuteczniejszy lek, mogą stać się trucizną, jeśli spożywane są w nieodpowiedni sposób i/lub w nadmiarze. Jedzenie dostarcza nam energii. Buduje nasze komórki, ale także wpływa na nasz umysł i samopoczucie. Instynktownie wiemy, że kiedy jest nam zimno, powinniśmy wypić rozgrzewającą imbirówkę z miodem. Latem zaś chętniej sięgamy po surowe owoce, które schładzają nas i orzeźwiają. Każdy pokarm, który spożywamy oddziałuje na nas w określony sposób. Co więcej my sami również mamy wpływ na przygotowywany przez nas pokarm. Jeśli gotujemy, kiedy nie mamy na to ochoty, jesteśmy poddenerwowani lub źli, jedzenie ewidentnie smakuje gorzej. Oto właśnie cała tajemnica babcinych obiadów i jednocześnie fastfoodowej niestrawności. Poprzez pożywienie przekazujemy swoim odbiorcom odrobinę siebie. Siebie w stanie, w jakim znajdowaliśmy się podczas gotowania. Mając tę świadomość, możemy dokonywać lepszych wyborów. Każdy z nas ma wewnętrzną mądrość i wie, co jest dla niego dobre. Wystarczy wsłuchać się w to, co mówi nam nasz organizm. Potrzeba odrobiny cierpliwości, by zacząć dostrzegać i właściwie interpretować sygnały, jakie nam wysyła, ale chyba nie muszę przekonywać Was, że warto.
Ajurweda ma dla nas kilka wskazówek, aby ten proces przyspieszyć:
1. Jedz tylko wtedy, gdy jesteś głodny.
2. Nie gotuj, kiedy jesteś w złym nastroju, źle się czujesz. Zanim wejdziesz do kuchni, pozbądź się negatywnych uczuć.
2. Nie podjadaj i nie smakuj w trakcie przygotowywania posiłku.
3. Kiedy jesz, nie skupiaj się na niczym innym – nie czytaj, nie oglądaj telewizji, nie słuchaj muzyki itp. Jedz powoli i uważnie.
4. Jedz w samotności lub w towarzystwie ludzi, których kochasz i wśród których czujesz się dobrze.
5. Delektuj się każdym kęsem. Jeśli spożywasz pokarmy ciężkostrawne, skończ zanim poczujesz się pełny. Jeśli jesz coś lekkiego, możesz najeść się do syta, ale nie przejadaj się.
6. Po skończeniu posiłku posiedź jeszcze przez 5 minut, a następnie zrób krótki spacer.
7. Bądź wdzięczny za to, co masz. Podziękuj za ten posiłek i za wszelkie dobro, jakie Cię dziś spotkało.
Przyjmujecie wyzwanie zastosowania się do tych wskazówek choć przez jeden dzień ? Na 100 %, bez wymówek i kompromisów. Trwa weekend, czas odpoczynku. Uczyńcie z jedzenia swoisty rytuał, delektujcie się nim i dzielcie z Waszymi bliskimi. Dla bardziej odważnych extra challenge. Zrezygnujcie w tym dniu z jedzenia mięsa i innych produktów zwierzęcych. Zaobserwujcie, jak się wtedy czujecie. Jeśli nie macie pomysłu na bezmięsny, pełnowartościowy obiad, pędzę z pomocą. Moja propozycja to miłosny intensywnie fioletowy mus buraczany. Połączenie buraka ze słonecznikiem i kokosem okazało się strzałem w dziesiątkę (smakowym i odżywczym). Proponuję go w zestawie z naleśnikami z mąki cieciorkowej, ale idealnie sprawdzi się z każdym ‘plackiem’ . Mąka z ciecierzycy świetnie spełnia rolę jajka w cieście, do tego ma oryginalny smak. Jej zastosowanie w kuchni hinduskiej jest szerokie. W wersji bezglutenowej możecie pominąć płatki owsiane lub kupić te bezglutenowe (w eko sklepach). Trzeba wtedy być bardziej ostrożnym przy smażeniu, ale wyjdą równie smaczne. Naleśniki możecie polać dowolnym sosem. Ja użyłam sosu z tahiny (pasty sezamowej) z kremem z warzyw. Przepis na sos już wkrótce J
SKŁADNIKI:
dla 2-3 osób
NALEŚNIKI:
¾  szkl. mąki z cieciorki (do kupienia tutaj: http://www.littleindia.pl/trs-maka-groszkowa-1-kg.html)
¼ szkl. Zmielonych płatków owsianych
½ łyżeczki czarnuszki
sól
kurkuma
3 Łyżki oleju + odrobinę do smażenia
woda
MUS BURACZANY:
2 buraki
½ małego jabłka
garść zmielonych pestek słonecznika
1-2 Łyżki śmietanki kokosowej/ 100-150 ml mleka kokosowego
1 łyżeczka musztardy
1 Łyżka ghee
czarna gorczyca
kminek
sól
pieprz czarny świeżo mielony
sok z połowy cytryny
woda

PRZYGOTOWANIE:
Mąkę do naleśników wymieszać z solą, kurkumą i czarnuszką. Następnie stopniowo dolewać wody, cały czas mieszając. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Na koniec do ciasta dodać olej i odstawić na kilka minut. Buraki i jabłko zetrzeć na tarce o małych oczkach. Rozpuścić ghee/olej, uprażyć kminek i gorczycę. Dodać buraki i jabłko. Prażyć przez chwilę, aż buraki zaczną puszczać sok. Wsypać mielony słonecznik i stopniowo dodawać mleko kokosowe lub śmietankę kokosową (rozpuszczoną w 100 ml ciepłej wody). Dusić pod przykryciem na małym ogniu, aż buraki wchłoną prawie cały płyn (jeśli jest taka potrzeba dolewać wodę). Teraz zabrać się za smażenie naleśników. Potrzebna jest dobrej jakości patelnia. Przy pierwszym naleśniku posmarować naczynie odrobiną tłuszczu, przy kolejnych można go pominąć. Naleśniki te najlepiej smakują na ciepło, zaraz po przygotowaniu.
Kiedy mus wchłonie niemal całą wodę, odstawić z ognia, doprawić sola, musztardą i sokiem z cytryny oraz posypać pieprzem. Nadziewać nim naleśniki i podawać same lub z dodatkowym sosem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz