Ale wiecie co ? Jestem pewna, że to będzie najlepsze, co może mi się przydarzyć :)
Po drugie chcę Wam coś opowiedzieć. W tym celu potrzebuję jednak, abyście uruchomili swoją wyobraźnię. Użyję tu kulinarnego porównania, bo nie będę nawet udawać, że znam się na samochodach, które w takich sytuacjach wypadają najlepiej. A zatem wyobraźcie sobie, że od lat używacie dobrego blendera, może nawet kielichowego. Ma całkiem niezłą moc, może mielić, blenduje, miesza. Krótko mówiąc dobrze sobie radzi. Nie narzekacie, bo nie wiecie, że jest coś lepszego. Aż pewnego dnia dostajecie w prezencie ... thermomixa. Uwaga: nie, nie jest to prawdziwa historia. Jeszcze nie jestem jego szczęśliwą posiadaczką, ale na podstawie tysiąca ustnych przekazów nie mam żadnych wątpliwości, że ta legendarna maszyna godna jest tego porównania. Czy domyślacie się co mam na myśli ? Ja "przesiadłam" się na przysłowiowego thermomixa zaledwie kilka dni temu. A wydarzyło się to na Kursie gotowania wg Ajurwedy w Centrum Promocji Zdrowia w Tarasce. Tak, to jest reklama. Bez żadnego skrępowania chcę Wam zareklamować - i miejsce i warsztaty. Pierwsze pokochałam już 5 lat temu i moja miłość z każdym dniem, każdą cegiełką, którą wkładam w tworzenie i udoskonalanie tego miejsca rośnie. Jeśli czujecie, że chcielibyście coś w swoim życiu zmienić - stać się zdrowszym, szczęśliwszym, realizującym marzenia - nie mogliście trafić lepiej. Taraska ma ofertę dla każdego. Zdecydowanie nie tylko kulinarną.
A same warsztaty ? O tym przeczytacie już jutro ...A tymczasem na zachętę kilka zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz